...

...
...
" Czas przyszedł - poznałem Tatry. Góry wysokie i piękne. (...)

Stały się dla mnie objawieniem, deską ratunku dla udręczonej

zwątpieniami duszy."

Mariusz Zaruski

czwartek, 11 sierpnia 2011

Perła Adriatyku

                Piękne morze, malownicze wybrzeże, doskonała pogoda, świetna kuchnia... Jesteśmy w niebie? Niemalże, jesteśmy nad Adriatykiem, w Dalmacji, wśród piaszczystych plaż i zabytków tak starych, jak cywilizacja europejska. Co ciekawe, od niespełna dwóch tysięcy lat jest to miejsce typowo turystyczne. Dioklecjan – rzymski imperator – jak głosi legenda – miał być pierwszym, który chętnie tutaj wypoczywał. Dziś region ten jest najczęściej odwiedzanym w całej Chorwacji.
                Byron, Napoleon wielbili Dubrownik miłością bezgraniczną. Nie dziwi więc nikogo, że Dubrownik stał się głównym centrum turystycznym Dalmacji. Ilość zabytków zadecydowała o wpisaniu miasteczka na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wybór – zakładając krótki czas pobytu – będzie naprawdę trudny. Starówkę Dubrownika otaczają potężne mury obronne, które jak dotąd nie zostały zdobyte przez żadną armię - a to już 1300 lat! - bo tyle liczy sobie historia miasta. Starówka to niemal kamienna „oaza” – ulice, domy, mury - wszystko zostało z nich zbudowane. Fortyfikacje budowano między XIII a XVI wiekiem. Mają ponad 2 km długości i – uwaga – 25 metrów wysokości. Równie okazałym jest klasztor Dominikanów. Ulokowany został w północno-wschodniej części miasta – dziś stanowi muzeum poświęcone sztuce sakralnej.
                Mroczne, dla tej części Europy, lata 90. na całe szczęście nie odcisnęły się znacząco na zabytkach i mentalności mieszkańców. Dalmacja dość szybko powróciła do swojego naturalnego, niespiesznego rytmu, pogody ducha, radości życia i wypoczynku. Ten rozciągający się wzdłuż wybrzeża Adriatyku region tworzy szeroki na 50 km, a długi na prawie 400 km pas nazywany „Perłą Adriatyku”. Zadar, Dubrovnik, Split i Sibenik to portowe miasta, które stały się wizytówkami Dalmacji.
                Często czuję się przygnębiona, przytłoczona obowiązkami. W momencie, w którym wszystko mnie przerasta, uciekam. To nie jest typowa ucieczka. Jest to czas regeneracji, wewnętrznego spokoju. Potrzebuję chwili wytchnienia i banalnego rytmu dnia. Dla mnie takim miejscem jest właśnie Dalmacja. Tam czuję się najlepiej i doświadczam magii. Takiej niezwykłej i niepowtarzalnej. Gdy żyję na 100% i w wielu sytuacjach pokazuję, że jestem niezastąpiona, boję się zawieść. Bo kiedy opuszczę ten świat, nie chcę pozostawić żalu. Chcę zostawić coś, co utkwi w pamięci wszystkich!
Pozdrawiam : )








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz